Wysłany: Pon Gru 17, 2012 9:35 Temat postu: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
Witam.
Proszę o radę. Lepiej być członkiem naszej kochanej spółdzielni, czy lepiej od członkostwa tego trzymać się możliwie daleko.
Chodzi głównie o sprawy finansowe (ewentualne kłopoty spółdzielni itp.).
Wysłany: Pon Gru 17, 2012 19:43 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
kalinowski11 napisał:
Witam.
Proszę o radę. Lepiej być członkiem naszej kochanej spółdzielni, czy lepiej od członkostwa tego trzymać się możliwie daleko.
Chodzi głównie o sprawy finansowe (ewentualne kłopoty spółdzielni itp.).
Dokładnie nad tym samym ostatnio się zastanawiam i byłem już blisko złożenia wypowiedzenia z członkostwa. Jeszcze się jednak chwilę wstrzymuję. Członkiem spółdzielni zostałem niejako z "automatu", bo musiałem opłacić wpisowe w momencie kupna mieszkania dobrych 10 lat temu. Na szczęście teraz statut spółdzielni umożliwia rezygnację.
Jakie ja widzę plusy i minusy rezygnacji z członkostwa.
Plusy:
+ przestaje odpowiadać za jakiekolwiek problemy i wpadki finasowe spółdzielni - duży plus
+ dostaję zwrot wpisowego i udziału (zgodnie z aktualnym statutem spółdzielni)
Minusy:
- płacę wyższą "eksploatację podstawową" , ale to niejako można sobie skompensowac zwrotem wpisowego i udziału.
- nie mogę brać udziału w głosowaniach na zebraniach członkowskich lub Walnym Zgromadzeniu
- nie mogę kandydować do Rady Nadzorczej, choć z tym ograniczeniem to nie jestem pewien
- nie mam wpływu na wybór Rady, Zarządu, oraz na jakiekolwiek działania tej spółdzielni (choć i tak teraz mam na to niewielki wpływ)
- musiałbym chyba zmienić akt notarialny, bo niestety mam w nim wpisane, że jestem członkiem spółdzileni. Nie wiem po co był ten zapis, teraz żałuję, że nie dopilnowałem u notariusza wykreślenia tego wpisu. Akt notarialny mijałby się z prawdą, więc raczej straciłby ważność.
- prawdopodobnie niechętnie udostępniano by mi wszelkie faktury i inne dokumenty finasowe spółdzielni zasłaniając się tym, że nie jestem członkiem.
- nie miałbym pierwszeństwa w kupnie nowo budowanych mieszkań na terenie spółdzielni, ale po pierwsze i tak nie jestem tym zainteresowany, a po drugie mam wrażenie, że mieszkania w pierwszej kolejności i tak są przydzielane wśród "swoich".
Pomimo tych minusów powoli jednak dojrzewam do tego, żeby wystąpić z członkostwa, bo nie widzę przyszłości tej spółdzielni, a raczej ryzyko dla moich finansów.
A generalnie to uważam, że powinniśmy dążyć do likwidacji spółdzielni i utworzenia mniejszych wspólnot.
Dołączył: Sob Lis 10, 2007 20:33 Posty: 1060 Skąd: Ujeścisko
Wysłany: Pon Gru 17, 2012 21:01 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
mieszkaniecUjesciska napisał:
Minusy:
- płacę wyższą "eksploatację podstawową" , ale to niejako można sobie skompensowac zwrotem wpisowego i udziału.
- nie mogę brać udziału w głosowaniach na zebraniach członkowskich lub Walnym Zgromadzeniu
- nie mogę kandydować do Rady Nadzorczej, choć z tym ograniczeniem to nie jestem pewien
- nie mam wpływu na wybór Rady, Zarządu, oraz na jakiekolwiek działania tej spółdzielni (choć i tak teraz mam na to niewielki wpływ)
- musiałbym chyba zmienić akt notarialny, bo niestety mam w nim wpisane, że jestem członkiem spółdzileni. Nie wiem po co był ten zapis, teraz żałuję, że nie dopilnowałem u notariusza wykreślenia tego wpisu. Akt notarialny mijałby się z prawdą, więc raczej straciłby ważność.
- prawdopodobnie niechętnie udostępniano by mi wszelkie faktury i inne dokumenty finasowe spółdzielni zasłaniając się tym, że nie jestem członkiem.
- nie miałbym pierwszeństwa w kupnie nowo budowanych mieszkań na terenie spółdzielni, ale po pierwsze i tak nie jestem tym zainteresowany, a po drugie mam wrażenie, że mieszkania w pierwszej kolejności i tak są przydzielane wśród "swoich".
Z tych wszystkich faktów, chyba tylko mniejsza opłata eksploatacyjna jest faktyczną zaletą, bo pozostałe wymienione przez Ciebie uprawnienia to zdaje się w naszej SM jedynie fikcja....
Wysłany: Pon Gru 17, 2012 21:32 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
postregiment napisał:
pozostałe wymienione przez Ciebie uprawnienia to zdaje się w naszej SM jedynie fikcja....
Zgadza się, podałem utratę tych uprawnień jako potencjalne minusy, ale dla mnie te uprawnienia tez są fikcją i tak naprawdę nie postrzegam tego jako wielkiej straty.
Co do różnicy w opłacie eksploatacyjnej to tak jak chyba juz Tobie kiedyś pisałem róznica jest na tyle mała, że nie można tego traktowac jako jakiegoś wielkiego przywileju i zachęty do pozostania członkiem spółdzielni.
Ostatnio też się zastanawiałem nad tym co by było, gdyby faktycznie zrealizował się czarny scenariusz i spółdzielnia by upadła, pojawili się wierzyciele, komornik itp. Budynki, mimo, że są w nich mieszkania własnościowe jako takie należą chyba nadal do spółdzielni, a przynajmniej w takim stopniu w jakim zajmowane są przez część mieszkań własnościowo-spółdzielczych (nie przekształconych w pełną własność). Czy wówczas komornik w imieniu wierzycieli moze zająć takie budynki? Co z właścicielami mieszkań w takim budynku?
Nawet w moim akcie notarialnym mam niestety wpisane, że budynek jako taki pozostaje własnością spółdzielni dopóki wszystkie mieszkania nie zostaną przekształcone w pełną własność. Tego wpisu za cholerę notariusz oraz przedstawiciel spółdzielni nie chcieli mi usunąć z aktu. A nie wiem niestety czy wszyscy lokatorzy w moim budynku zdecydowali się przekształcienie prawa własności, przymusu przecież nie było.
Dla mnie spółdzielnia to jakiś jednak ułomny twór prawny, do końca nie wiadomo, czy mieszkanie jest bezpieczne z punktu widzenia roszczeń potencjalnych wierzycieli spółdzielni. To jest co najmniej dziwne jak spółdzielnia może być właścicielem budynku, skoro my, lokatorzy kupując mieszkania zapłacilismy za budowę, było tzw. rozliczenie końcowe inwestycji. Czyli co, ja jestem włascicielm mieszkania, a mury zewnętrzne albo dach budynku należą do spółdzielni? Cos tu nie gra.
Dołączył: Sob Lis 10, 2007 20:33 Posty: 1060 Skąd: Ujeścisko
Wysłany: Pon Gru 17, 2012 21:41 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
mieszkaniecUjesciska napisał:
postregiment napisał:
pozostałe wymienione przez Ciebie uprawnienia to zdaje się w naszej SM jedynie fikcja....
Zgadza się, podałem utratę tych uprawnień jako potencjalne minusy, ale dla mnie te uprawnienia tez są fikcją i tak naprawdę nie postrzegam tego jako wielkiej straty.
Co do różnicy w opłacie eksploatacyjnej to tak jak chyba juz Tobie kiedyś pisałem róznica jest na tyle mała, że nie można tego traktowac jako jakiegoś wielkiego przywileju i zachęty do pozostania członkiem spółdzielni.
Ostatnio też się zastanawiałem nad tym co by było, gdyby faktycznie zrealizował się czarny scenariusz i spółdzielnia by upadła, pojawili się wierzyciele, komornik itp. Budynki, mimo, że są w nich mieszkania własnościowe jako takie należą chyba nadal do spółdzielni, a przynajmniej w takim stopniu w jakim zajmowane są przez część mieszkań własnościowo-spółdzielczych (nie przekształconych w pełną własność). Czy wówczas komornik w imieniu wierzycieli moze zająć takie budynki? Co z właścicielami mieszkań w takim budynku?
Nawet w moim akcie notarialnym mam niestety wpisane, że budynek jako taki pozostaje własnością spółdzielni dopóki wszystkie mieszkania nie zostaną przekształcone w pełną własność. Tego wpisu za cholerę notariusz oraz przedstawiciel spółdzielni nie chcieli mi usunąć z aktu. A nie wiem niestety czy wszyscy lokatorzy w moim budynku zdecydowali się przekształcienie prawa własności, przymusu przecież nie było.
Dla mnie spółdzielnia to jakiś jednak ułomny twór prawny, do końca nie wiadomo, czy mieszkanie jest bezpieczne z punktu widzenia roszczeń potencjalnych wierzycieli spółdzielni. To jest co najmniej dziwne jak spółdzielnia może być właścicielem budynku, skoro my, lokatorzy kupując mieszkania zapłacilismy za budowę, było tzw. rozliczenie końcowe inwestycji. Czyli co, ja jestem włascicielm mieszkania, a mury zewnętrzne albo dach budynku należą do spółdzielni? Cos tu nie gra.
Trzeba Ci przyznać - szereg bardzo bardzo dobrych pytań.
Z drugiej strony już widzę konferencje gdańskiej prokuratury po tym gdy z SM Ujeścisko wyjdzie jeden wielki wałek i będziemy odnosić się do wcześniejszych zawiadomień prokuratury przez mieszkańców...coś jak w stylu Amber Gold (brzmi trochę populistycznie, wiem), czyli musi porządnie piedryknąć i narobić mieszkańcom straty w milionach peelenów, aby ktoś się temu porządnie przyjrzał.
Wysłany: Wto Gru 18, 2012 11:23 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
W przypadku długów i przejęcia budynków przez podmiot nie będący spółdzielnią, wszystkie mieszkania spółdzielcze-własnościowe stają się własnościowe z automatu.
W przypadku gdy przejmuje to inna spółdzielnia nic się nie zmienia.
Największym problemem mogą być zaległości w płatnościach za dostawę mediów.
Wysłany: Wto Gru 18, 2012 19:21 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
lionpl napisał:
W przypadku długów i przejęcia budynków przez podmiot nie będący spółdzielnią, wszystkie mieszkania spółdzielcze-własnościowe stają się własnościowe z automatu.
Jeśli tak jest to pół biedy, choć mógłbys to podeprzeć jakimiś konkretnymi przepisami? Poza tym chyba nie tak do końca z automatu, bo to musi mieć formę aktu notarialnego.
Zakładając, że jak to określiłeś jakiś podmiot przejmuje budynek (załóżmy, że w najgorszym przypadku tym podmiotem będzie komornik), to co dalej z mieszkaniami własnościowymi w budynku? Czy właściciele mieszkań mogą mieć jakis problem finansowy? Czy w zasadzie komornik może zająć taki budynek?
Przypadek kiedy administator budynku przestaje płacić za media jest dość klasyczny, chyba niedawno na Kowalach był taki problem w budynkach TBS. Ludzie płacicili czynsz, a administrator budynku i tak nie przekazywał płatności dalej. Dlatego najlepiej byłoby nawet w budynku wielorodzinnym mieć podpisane indywidualne umowy z dostawcami mediów typu woda, energia cieplna czy wywóz śmieci i opłacać to bez pośrednictwa kogokolwiek.
Dołączył: Sob Lis 10, 2007 20:33 Posty: 1060 Skąd: Ujeścisko
Wysłany: Wto Gru 18, 2012 22:00 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
mieszkaniecUjesciska napisał:
Dlatego najlepiej byłoby nawet w budynku wielorodzinnym mieć podpisane indywidualne umowy z dostawcami mediów typu woda, energia cieplna czy wywóz śmieci i opłacać to bez pośrednictwa kogokolwiek.
To chyba raczej niemożliwe, z tego co pamiętam dostawcy mediów dostarczają je do głównego zawora, a dalej dzieli i rządzi niestety SM, stąd np. tak ruchome stawki za podgrzanie ciepłej wody.
Swoją drogą tyle trąbiono o jakiejś kontroli w naszej SM ostatnio, coś z tego wyszło?
Wysłany: Śro Gru 19, 2012 12:04 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
Cytat:
1. jeżeli w toku likwidacji, postępowania upadłościowego albo postępowania egzekucyjnego z nieruchomości spółdzielni, nabywcą budynku albo udziału w budynku nie będzie spółdzielnia mieszkaniowa, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przekształca się w prawo odrębnej własności lokalu lub we własność domu jednorodzinnego.
2. W wypadku nabycia budynku lub udziału w budynku przez inną spółdzielnię mieszkaniową byłemu członkowi przysługuje roszczenie o przyjęcie do tej spółdzielni.
3.Przez byłego członka, o którym mowa w ust. 2, należy rozumieć członka, którego członkostwo ustało na skutek wykreślenia spółdzielni z rejestru w związku z zakończeniem postępowania likwidacyjnego lub upadłościowego i któremu przysługiwało spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu
Art. 17(1 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych
Wysłany: Śro Gru 19, 2012 20:42 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
lionpl napisał:
Art. 17(1 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych
Dzięki za przytoczone przepisy. Czy znalazłeś może gdzieś w tej ustawie informację, czy włascicielom mieszkań własnościowych mogą grozić jakieś konsekwencje finansowe w przypadku przejęcia budynku przez inny podmiot w wyniku postępowania egzekucyjnego lub upadłościowego spółdzielni? Jednym słowem, czy własciciele mieszkań (niekoniecznie członkowie spółdzielni) mogą być jakoś obciążeni spłatą długów spółdzielni?
Tak czy inaczej widać, że warto się wydzielić z spółdzielni i utworzyć wspólnotę, żeby później nie mieć tego typu dylematów. Widmo bankructwa spółdzielni zawsze jest możliwe, a zważywszy na to, że na sposób zarządzania finansami spółdzielni ma się zerowy wpływ to tym bardziej trzeba się jakos zabezpieczyć.
Ciekaw jestem ile jest prawdy w tych plotkach na temat nielegalnego wyprowadzania naszych czynszów na zewnątrz spółdzielni.
Wysłany: Czw Gru 20, 2012 13:45 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
Generalnie zarówno członkowie jak i nie-członkowie nie odpowiadają za długi spółdzielni. Odpowiedzialny jest zarząd (ale np. mając rozdzielność majątkową i przepisane wszystko na małżonka to jest bez znaczenia).
W praktyce może być problem tylko z dostawcami mediów i podatkami od części wspólnej - jeżeli spółdzielnia tego nie zapłaci to będą się próbować dobrać do właścicieli mieszkań.
Wyodrębnienie wszystkich mieszkań i założenie wspólnoty może oszczędzić tego typu problemów. Dodatkowo można wtedy przekształcić użytkowanie wieczyste w własność - zwraca się po ok. 3-4 latach (a to jest dość istotne, bo po budowie Havla i linii tramwajowej użytkowanie wieczyste może sporo zdrożeć).
Opłata eksploatacyjna w firmach zarządzających nie będzie raczej niższa, ale za to spaść mogą koszty remontów i wymiany wodomierzy/ciepłomierzy. No i wspólnota ma większy wpływ na to co się dzieje z budynkiem.
Wysłany: Sob Gru 22, 2012 12:35 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
Czy też dostaliście z S.M. Ujeścisko pismo odnośnie podwyżki za wywóz śmieci? Uchwałą Zarządu z 18.12.2012 chcą nam podwyższyć od 1 stycznia stawkę za wywóz śmieci z 8zł/osobę do 9,82zł/osobę. Wynika to z kosztów jakie ponieśli przez ostatnie 10 miesięcy. Co o tym sądzicie?
Pozornie ok, bo to i tak jest mniej niż chce nam zafundować UM Gdańsk od 1 lipca.
Muszę wyjaśnic z SM jak wygląda teraz umowa z firmą wywoząca śmieci i skąd ta podwyzka. Bo jeśli płacą od stałej ilości wywiezionych kontenerów miesięcznie z terenu spółdzielni, a umowa była podpisana np. na początku 2012 roku to skąd wyszło im więcej przez ostatnie 10 miesięcy niż to co było prognozowane. Wiaty śmietnikowe są od dawna zamykane na klucz, więc nie ma mozliwości żeby śmieci były podrzucane przez kogos z zewnątrz, no chyba że się mylę. Nie widziałem u mnie, żeby był problem z przepełnionymi kontenerami, więc ta ilość zakontraktowanych śmieci do wywiezienia w umowie musiała być dotychczas ok.
Coś mi tu nie gra, czyżby kreatywna księgowość i kolejny sposób na wyciągnięcie kasy przez spółdzielnię?
Dołączył: Sob Lis 10, 2007 20:33 Posty: 1060 Skąd: Ujeścisko
Wysłany: Nie Gru 23, 2012 12:23 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
Też dostałem takie pismo. Co zastanawiające pan Harasymiuk mimo braku wpisu do KRS nadal podpisuje się jako prezes pod pismami kierowanymi do mieszkańców. Oczywiście jako nie-członek SM nie mam wgląd w dokumenty SM. Tym bardziej więc jestem ciekaw czy osobom które są członkami SM udostępniane są takie dokumenty jak rozliczenia z firmą wywożącą śmieci, czy z dostawcami mediów??
Jestem również po lekturze gazetki Spółdzielca znalezionej w swojej skrzynce i kilka uwag.
SM planuje dosyć duże inwestycje w jedenastu częściach naszego osiedla. Mam tylko nadzieję, że podobnie jak w innych gdańskich spółdzielniach nowe inwestycje spółdzielni oznaczać będą utrzymanie dotychczasowych stawek opłat dla mieszkańców. Zawsze był to jakiś plus dla mieszkańców w sąsiedztwie których powstawały inwestycje SM.
Zadłużenie - trochę mnie to już śmieszy te żalenie się SM w każdej gazetce i na www jak to mieszkańcy nie płacą czynszów i pisanie cyt. "dla spółdzielni oznaczają brak środków na zobowiązania wobec dostawców mediów (...) oraz na podatki i przeprowadzenie niezbędnych remontów". No do cholery po to są chyba odpowiednie instrumenty prawne w naszym kraju aby SM jako zarządca nieruchomości skutecznie ściągał należności zamiast biadolić i biadolić...
I z rzeczy na plus - cieszy mnie fakt ujawnienia projektu planu remontowego na 2013 rok, bo zazwyczaj to gdzieś na wiosnę miało się już do czynienia z przyjętą uchwałą. Nie będę ukrywał również, że cieszy mnie fakt planowanego docieplenia mojego budynku
Z gazetki dowiedziałem się również że UM Gdańsk planuje zagospodarowanie okolic zbiorników retencyjnych przy ul. Przemyskiej na cele rekreacyjne
Wysłany: Nie Gru 23, 2012 13:10 Temat postu: Re: Być albo nie być... członkiem S.M. Ujeścisko.
postregiment napisał:
Też dostałem takie pismo. Co zastanawiające pan Harasymiuk mimo braku wpisu do KRS nadal podpisuje się jako prezes pod pismami kierowanymi do mieszkańców. Oczywiście jako nie-członek SM nie mam wgląd w dokumenty SM. Tym bardziej więc jestem ciekaw czy osobom które są członkami SM udostępniane są takie dokumenty jak rozliczenia z firmą wywożącą śmieci, czy z dostawcami mediów??
Ja jestem członkiem spółdzielni (jeszcze ) i spróbuję obejrzeć te rozliczenia z firmą wywożącą śmieci, mam nadzieję że te dokumenty mi pokażą. Kiedys robili mi pod górkę z ujawnieniem umów z UPC na utrzymanie infrastruktury sieci kablowej na terenie osiedla, ale koniec końców udostepnili.
Niestety u mnie nie znalazłem gazetki "Spółdzielca". Moim zdaniem dodatkowe inwestycje na terenie spóldzielni powinny wręcz obnizyć opłaty dla dotychczasowych mieszkańców, m.in. tytułem wieczystego uzytkowania terenów wspólnych, w końcu większa liczba osób będzie się na to zrzucać. Już wczesniej były tego obietnice gdy powstawały nowe bloki przy Przemyskiej, jakoś żadnych obniżek w czynszu nie ujrzałem.
Co do biadolenia spółdzielni na zadłużenie mieszkańców to też mnie to wkurza. Skoro straszą możliwością długów wobec dostawców mediów to trudno, niech odetną takim dłużnikom wodę lub ogrzewanie. Myślę, że to będzie skuteczny sposób. Energa na przykład bardzo szybko odcina dostawę prądu gdy pojawia się zadłużenie.
Gdzie znalazłeś plany remontowe na 2013 rok? Na stronie spółdzielni w zakładce REMONTY nic takiego oczywiście nie znajduję.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.