Wysłany: Sob Cze 27, 2020 10:53 Temat postu: Re: Pytanie
wiemto napisał:
Jak to możliwe, że CZŁONKOWIE SPÓŁDZIELNI, pomimo pełnej informacji o nielegalności władz Spółdzielni, pomimo tego że znaleźli się członkowie, którzy poświęcili kilka lat swojego życia na walkę z bezprawiem w Spółdzielni (co zaowocowało szeregiem wyroków sądowych ustalających bezprawność władz Spółdzielni), świadomie powierzyli swoje środki bandycie i krętaczowi jakim był GH?
Wysłany: Sob Cze 27, 2020 12:28 Temat postu: Re: Pytanie
MojePrawo napisał:
Wojtek13 napisał:
Zwracam też uwagę na to, że reprezentacja nabywców Nowych Inwestycji w Radzie Nadzorczej była żadna, albo znikoma.
No proszę.....
Przypominam skład Rady po ostatnich w miarę porządnie przeprowadzonych wyborach (za czasów kuratora - 2014):
Powołano ROMPCZYK, ZBIGNIEW,
Powołano FIJAŁKOWSKI, KAZIMIERZ,
Powołano PAWŁOWICZ, CEZARY,
Powołano LISOWSKA, ELŻBIETA,
Powołano CHOMSKA, JOLANTA STEFANIA,
Powołano CHMARA, MAGDALENA,
Powołano MOROZ, JUSTYNA MARIA,
Powołano SZPIECH, JAROSŁAW PIOTR,
Powołano KWIATKOWSKA, BARBARA,
Gdzie tu są nabywcy nowych inwestycji?
Oczywiście potem Harasymiuk zaczął przemeblowywać ten skład Rady i podmieniał niewygodnych na różne słupy - najczęściej też mieszkańców osiedla. Ale robił to przy braku reakcji ze strony mieszkańców. Wszyscy wiemy, że osób z nim walczących była garstka.
Chyba pierwszym przedstawicielem nabywców w RN był Tomek Zieliński (2017). Potem zastąpił go Andrzej Targoński (2018 ), którego Harasymiuk rękami Nowaka i kolegów wywalił z Rady (2019). Potem Marzena jeszcze na jakiś czas weszła (2019). Od ich działań zaczęła się pozytywna erozja Rady.
Ostatnio zmieniony przez Wojtek13 dnia Sat Jun 27, 2020 13:07, liczba edycji: 1
Wysłany: Sob Cze 27, 2020 13:00 Temat postu: Re: Pytanie
wiemto napisał:
Do Wojtka13,
władze od 2014 roku były powołane sprzecznie z ustawą Prawo spółdzielcze, a więc uchwałami bezwzględnie nieważnymi co oznacza nieważnymi z mocy prawa. Nie jest potrzebne orzeczenie sądu w tej sprawie. Więcej powiem, orzeczenie takie jest właściwie nieprzydatne gdyż pozew złożony został w styczniu 2015 roku, a rozstrzygnięcia nadal nie ma.
Czy jakąkolwiek uchwałę tych organów udało się skutecznie zaskarżyć w oparciu o tą interpretację? Jeżeli nie, to niestety jest tylko opinia - jedna z wielu możliwych.
Cytat:
A poza tym niektóre inwestycje rozpoczęte zostały w okresie do początku 2014 r. przez fałszywy zarząd z udziałem Harasymiuka co do którego sąd stwierdził nieistnienie uchwał o powołaniu.
Przypominam, że z tego powodu w SM był Kurator, została wybrana nowa Rada Nadzorcza i Harasymiuk został usunięty z RN i z Zarządu. Skąd nabywcy mogli wiedzieć, że mieszkańcy, którzy utworzyli nową Radę Nadzorczą dadzą się tak łatwo skorumpować/zmanipulować? I jak pisałem, do dziś nie udało się skutecznie podważyć legalności organów SM po 2014 roku.
Cytat:
A co najważniejsze, od przełomu 2007 i 2008 roku WIADOMYM BYŁO POWSZECHNIE jakim łajdakiem jest GH, i z tym łajdakiem podpisywano umowy zarówno przed jak i po 2014 rokiem.
Z tym akurat w pełni się zgadzam - wszyscy od dawna wiedzieli, że to łajdak.
Dlatego został usunięty w 2014 roku. Możemy mieć tylko do samych siebie pretensje, że poprzez działania RN wrócił jak bumerang.
Ironią historii byłby jego ponowny powrót w tym roku. Skupmy się na tym, żeby do tego nie doszło.
Dołączył: Sob Paź 26, 2013 10:26 Posty: 277 Skąd: ujescosko
Wysłany: Sob Cze 27, 2020 13:25 Temat postu: Re: Pytanie
Wojtku13,
to co napisałem o uchwałach bezwzględnie nieważnych, to nie jest moja opinia, to fakt, potwierdzony z resztą uchwałą 7 sędziów Sądu Najwyższego - co ma moc obowiązującej wykładni prawa.
A więc szerzej o tym:
sankcja nieważności bezwzględnej, występująca w sytuacji sprzeczności uchwał organów spółdzielni z ustawą, jest najostrzejszą sankcją prawa cywilnego, powtórzoną w ustawie Prawo spółdzielcze i oznacza, co do zasady, że czynność prawna nie wywołuje zamierzonych skutków prawnych od momentu jej dokonania, czyli od początku, ab initio. Sankcja nieważności wadliwej czynności prawnej występuje z mocy samego prawa (ex lege, ipso iure), czyli nie ma potrzeby dokonywania jakichkolwiek czynności dla spowodowania takiego skutku. Sankcja nieważności bezwzględnej ma charakter pierwotny, a nie następczy, co oznacza, że już w chwili dokonywania czynności prawnej nie wystąpiły normatywne przesłanki jej ważności. Przyjmuje się, że czynność prawna bezwzględnie nieważna nie wywołuje skutku prawnego wobec nikogo, czyli nieważność dotyczy wszystkich podmiotów prawa – skuteczność erga omnes. Z tego powodu każda osoba, nie tylko będąca jej stroną, może powołać się na nieważność czynności, poprzez wytoczenie powództwa lub podniesienie zarzutu nieważności, i to bez ograniczeń czasowych. W orzecznictwie wskazano, że żądanie ustalenia nieważności nie ulega przedawnieniu.
Art. 42. § 2 ustawy Prawo spółdzielcze stanowi, że uchwała sprzeczna z ustawą jest nieważna. Również art. 58. Kodeksu cywilnego, stanowi w § 1., że czynność prawna sprzeczna z ustawą jest nieważna. Bezwzględność nieważności czynności prawnej powoduje, że czynność ta nie zostaje skutecznie dokonana. Co więcej czynność prawna bezwzględnie nieważna nie wywołuje skutków prawnych od początku, z mocy prawa, a więc nie ma konieczności podejmowania jakichkolwiek działań zmierzających do "unieważnienia" czynności prawnej. [por. Kodeks cywilny Komentarz 3. wydanie, red. prof. dr hab. Edward Gniewek, wyd. C.H.BECK Warszawa 2008, kom. 2 do art. 58. K.C.]
Również Sąd Najwyższy w uzasadnieniu Uchwały siedmiu sędziów z dnia 18.09.2013 r. w sprawie o sygn. akt SN III CZP 13/13 stwierdza, że sankcja nieważności bezwzględnej działa automatycznie.
Zważyć należy, że każdy organ stosujący prawo (takie jak sądy, organa ścigania, organy podatkowe, organy administracji itp.) ustalając stan faktyczny w jakimkolwiek postępowaniu, w którym istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia ma fakt dokonania czynności prawnej, ma obowiązek ocenić ważność tej czynności nawet bez względu na to, czy strony zgłaszały jakieś twierdzenia i wnioski w tej kwestii (o ile tylko zebrane w postępowaniu dowody na to pozwalają. [por.: Kodeks cywilny Komentarz 3. wydanie, red. prof. dr hab. Edward Gniewek, wyd. C.H.BECK Warszawa 2008, kom. 5 do art. 58. K.C.].
Wysłany: Sob Cze 27, 2020 13:31 Temat postu: Re: Pytanie
Niemniej, jak rozumiem powództwo w tej sprawie jest w sądzie. Wiadomo, kiedy możemy spodziewać się rozstrzygnięcia? Gdyby to nieistnienie uchwał zostało potwierdzone, to dopiero będzie tu bałagan.
Dołączył: Sob Paź 26, 2013 10:26 Posty: 277 Skąd: ujescosko
Wysłany: Sob Cze 27, 2020 14:08 Temat postu: Re: Pytanie
Wojtku13
Sprawa jest faktycznie w sądzie od stycznia 2015 r.!!! Teraz jest w 2 instancji, ale po drodze była już w Sądzie Najwyższym, a co więcej prawdopodobnie trafi tam ponownie (co chyba jest ewenementem w skali kraju), gdyż Sąd Apelacyjny chce zadać pytanie w sprawie legalności pełnomocnictw na zebraniach grup zwołanych przez kuratora. Termin następnej rozprawy 31.08.2020 r. Sąd Apelacyjny, sala 104 g 9:00, sygnatura I ACa 325/19. Sprawa jest wielowątkowa i orzeczenie będzie miało w niektórych aspektach precedensowy charakter a wyrok może w sposób istotny wpłynąć na sytuację naszej Spółdzielni.
Wysłany: Sob Cze 27, 2020 19:17 Temat postu: Re: Pytanie
wiemto napisał:
Pytań zasadniczych jest więcej
2. Jak to możliwe, że CZŁONKOWIE SPÓŁDZIELNI, pomimo pełnej informacji o nielegalności władz Spółdzielni, pomimo tego że znaleźli się członkowie, którzy poświęcili kilka lat swojego życia na walkę z bezprawiem w Spółdzielni (co zaowocowało szeregiem wyroków sądowych ustalających bezprawność władz Spółdzielni), świadomie powierzyli swoje środki bandycie i krętaczowi jakim był GH?
W takim razie odpowiem jak to możliwe i jak to wyglądało z mojej strony. Umowę podpisałem gdy w spółdzielni był względny spokój, podkreślam, względny. Był to czas po przeprowadzonych zebraniach pod okiem kuratora, zarząd i RN zostały wpisane do KRS, prezesem został Skalik a GH został odsunięty gdzieś na boczny tor. Jak się wkrótce okazało, Skalik to był typowy słup, a GH niestety szybko wrócił na swój stołek i dobrał sobie swoją radę nadzorczą. Czas normalności w spółdzielni się wtedy skończył. No ale pierwsze grubsze pieniądze już poszły. Czujność nieco uśpiło też to, że jakieś wcześniejsze inwestycje, z trudem bo z trudem, ale jednak ówczesnemu zarządowi udało się dociągnąć do końca. Ludzie zamieszkali. Gdy się też niebawem okazało, że całe to budowanie przypomina piramidę finansową, są rozpoczynane kolejne inwestycje, pieniądze krążą pomiędzy inwestycjami i wykonawcami, a rezygnujący z umów dostają tylko częściowy zwrot wkładu lub wręcz nie dostają wcale to na wycofanie się zrobiło się za późno...Pozostało tylko czekać i modlić się żeby inwestycję dociągnęli jakimś cudem do końca. Mój błąd, że nie śledziłem w międzyczasie wszystkich procesów sądowych i postępowań w prokuraturze dotyczących władz tej spółdzielni. Błąd też że nie próbowałem ustalić faktycznego stanu finansowego spółdzielni i inwestycji, bazowałem tylko na zafałszowanych, corocznych sprawozdaniach finansowych. Nie wiem czy ktokolwiek, poza zarządem, miał wtedy dostęp do prawdziwych danych odnośnie finansów spółdzielni.
A jakakolwiek walka o przywrócenie normalności w tej spółdzielni to była walka z wiatrakami. Na zebrania przychodziła garstka ludzi lub zebrania się nie odbywały. Dopiero gdy ilość rozgrzebanych inwestycji spowodowała że ilość poszkodowanych i zaangażowanych w sprawę ludzi znacznie się zwiększyła oraz media zainteresowały się sprawą to w końcu udało się zmienić władze spółdzielni. Niestety trochę za późno.
Żeby nie było, nie zdecydowałem się na zakup dlatego że cena była atrakcyjna, jak niektórzy tu sugerują. Bo nie była specjalnie atrakcyjna. Deweloperzy i spółdzielnie oferowały i budowały w tej okolicy za podobną cenę. Wyższa cena była tylko wówczas gdy grunt był od razu nabywany na własność. Wstępna cena w umowie odpowiadała realnym kosztom budowy w tamtym czasie, przy założeniu że ta spółdzielnia nie zarabia na inwestycjach, a inwestycja zakończy się w terminie podanym w umowie. Na moją decyzję wpłynęła tylko i wyłącznie dość korzystna lokalizacja. No i niestety, konsekwencje tego wszystkiego są dzisiaj.
Wysłany: Sob Cze 27, 2020 19:40 Temat postu: Re: Pytanie
Dokładnie tak. Cena była podobna (myśmy podpisywali jesienią 2015). Lokalizacja i w sumie fajny projekt budowlany skusił nas do decyzji. Co więcej, nawet wtedy nie potrzebowaliśmy zmieniać miejsca zamieszkania. Zadecydowały takie same względy jak każdego kto kupi mieszkanie/dom od dewelopera ze względu na atrakcyjny projekt. Nic w tym dziwnego prawda? To strasznie krzywdzące nazywać każdego kto chciał kupić tu dom czy mieszkanie pazernym cwaniakiem który chciał dostać coś za półdarmo. Bo płaciliśmy wszystko na czas, co jak można przeczytać nie jest standardem w starej części, która ma do nas tyle pretensji. Wszyscy zostaliśmy oszukani przez tą samą osobę, z tą różnicą, że nabywcy już go zastali, a Wy mieliście szanse go wymienić. Trzeba było tylko chodzić na zebrania.
Dołączył: Sob Paź 26, 2013 10:26 Posty: 277 Skąd: ujescosko
Wysłany: Sob Cze 27, 2020 20:19 Temat postu: Re: Pytanie
Z tą szansą na zmianę nie był tak prosto, Harasymiuk załatwiał swój interes wprowadzając na zebrania tabuny działających na jego zlecenie pełnomocników. Tak on sam w jednym ze śledztw opisał jak pozyskiwał pełnomocnictwa:
„Wiem też, że na terenie Spółdzielni namawialiśmy osoby do uczestnictwa w tych zebraniach i ludzie, którzy akurat nie mogli przyjść udzielali innym takich pełnomocnictw. Były takie sytuacje, że kilka osób z racji tego że nie mogły być na zebraniu dawały mi pełnomocnictwo bez wpisania danych pełnomocnika. Ja pytałem się innych członków, czy mogą uczestniczyć w zebraniu i jeżeli mogli to ja, albo oni sami wpisywali swoje dane na pełnomocnictwo. W efekcie było tak, że osoby które podpisywały takie niewypełnione pełnomocnictwa nie wiedziały, kto faktycznie będzie uczestniczył w tych zebraniach w ich imieniu.”
Wysłany: Sob Cze 27, 2020 21:13 Temat postu: Re: Pytanie
To wiemy od dawna. Zawsze zastanawiało mnie czy np do banku też by dawali pełnomocnictwa in blanco nieznanym osobom. Czy nie o ich dobro, ich domy właśnie chodziło? Jakby zależało na sprawie to wysłaliby brata, teściową albo sąsiada - kogoś kto w interesie ma twoje dobro.
Wysłany: Sob Cze 27, 2020 21:51 Temat postu: Re: Pytanie
wiemto napisał:
Z tą szansą na zmianę nie był tak prosto, Harasymiuk załatwiał swój interes wprowadzając na zebrania tabuny działających na jego zlecenie pełnomocników. Tak on sam w jednym ze śledztw opisał jak pozyskiwał pełnomocnictwa:
„Wiem też, że na terenie Spółdzielni namawialiśmy osoby do uczestnictwa w tych zebraniach i ludzie, którzy akurat nie mogli przyjść udzielali innym takich pełnomocnictw. Były takie sytuacje, że kilka osób z racji tego że nie mogły być na zebraniu dawały mi pełnomocnictwo bez wpisania danych pełnomocnika. Ja pytałem się innych członków, czy mogą uczestniczyć w zebraniu i jeżeli mogli to ja, albo oni sami wpisywali swoje dane na pełnomocnictwo. W efekcie było tak, że osoby które podpisywały takie niewypełnione pełnomocnictwa nie wiedziały, kto faktycznie będzie uczestniczył w tych zebraniach w ich imieniu.”
A to ciekawe że się przyznał do tych przekrętów.
Faktycznie jeśli nawet przyszła jakaś grupa przeciwników to od razu pojawiała się też odpowiednia grupa ludzi z pełnomocnictwami, głosujących pod dyktando GH.
Moim zdaniem nie można mieć pretensji do członków spółdzielni którzy już po akcji z kuratorem zdecydowali się na podpisanie umowy na wybudowanie. Z perspektywy czasu teraz wiemy że ta akcja oraz wybór Skalika to było prawdopodobnie wyreżyserowane przedstawienie. Wtedy tego jeszcze nie wiedzieliśmy.
Można się jedynie jeszcze zastanowić co kierowało nabywcami wcześniejszych inwestycji, którzy wiedząc że GH jest nielegalnym prezesem, nie był wpisany w KRS, podpisali z nim umowy. No i czy naprawdę musieli głosować za GH na zebraniach co niestety tylko jeszcze bardziej umocniło jego pozycję na kolejne lata.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.