Wysłany: Wto Maj 31, 2011 12:38 Temat postu: Re: Dzwony kościelne....
bikeje napisał:
Tu bym polemizowala Wg mnie szanowac siebie nawzajem to wbicie sobie do glowy, ze nikt nie jest pepkiem swiata i ze ludzie niekoniecznie chca zyc zyciem sasiada. Niekoniecznie chca np. sluchac jego muzyki, niekoniecznie chca wachac jego smieci zostawione "na chwile" na klatce schodowej U siebie w domu kazdy chce miec po prostu swiety spokoj. Mimo tego, ze zyjemy w miescie, w blokowisku, pewne granice jednak obowiazuja. KAZDEGO. Ale racja, wiecej usmiechu czyni cuda
Szczerze mowiac ja rozumiem osoby, ktorym przeszkadza bicie dzwonow. Juz pisalam, ze ja je na Zakoniczynie slysze. Wspolczuje tym, ktorzy mieszkaja obok i sa na takie dzwieki wyczuleni Jednoczesnie dziwie sie, ze jeszcze sie nie zorganizowali i nie poszli do ksiedza porozmawiac o tym osobiscie. Forum takich problemow nie rozwiaze.
Sobie wbić do głowy można... i nawet trzeba. Jednakże są ludzie którzy tego nie robią... I dopóki nie łamią obowiązującego prawa, czy przepisów nic na to nie poradzisz... I to niestety zmusza nas do zwiększonej tolerancji...
Co do dzwonów - już dawno pisałem, że jeżeli komuś to przeszkadza to powinien udać się do proboszcza i porozmawiać... Niestety u nas łatwiej poruszać takie tematy na forum bo daje to poczucie anonimowości.
Dołączył: Sob Lis 10, 2007 20:33 Posty: 1060 Skąd: Ujeścisko
Wysłany: Wto Maj 31, 2011 16:19 Temat postu: Re: Dzwony kościelne....
Ricky napisał:
bikeje napisał:
Tu bym polemizowala Wg mnie szanowac siebie nawzajem to wbicie sobie do glowy, ze nikt nie jest pepkiem swiata i ze ludzie niekoniecznie chca zyc zyciem sasiada. Niekoniecznie chca np. sluchac jego muzyki, niekoniecznie chca wachac jego smieci zostawione "na chwile" na klatce schodowej U siebie w domu kazdy chce miec po prostu swiety spokoj. Mimo tego, ze zyjemy w miescie, w blokowisku, pewne granice jednak obowiazuja. KAZDEGO. Ale racja, wiecej usmiechu czyni cuda
Szczerze mowiac ja rozumiem osoby, ktorym przeszkadza bicie dzwonow. Juz pisalam, ze ja je na Zakoniczynie slysze. Wspolczuje tym, ktorzy mieszkaja obok i sa na takie dzwieki wyczuleni Jednoczesnie dziwie sie, ze jeszcze sie nie zorganizowali i nie poszli do ksiedza porozmawiac o tym osobiscie. Forum takich problemow nie rozwiaze.
Sobie wbić do głowy można... i nawet trzeba. Jednakże są ludzie którzy tego nie robią... I dopóki nie łamią obowiązującego prawa, czy przepisów nic na to nie poradzisz... I to niestety zmusza nas do zwiększonej tolerancji...
Co do dzwonów - już dawno pisałem, że jeżeli komuś to przeszkadza to powinien udać się do proboszcza i porozmawiać... Niestety u nas łatwiej poruszać takie tematy na forum bo daje to poczucie anonimowości.
Rozumiem Twoje argumenty i rozumiem, że żyję w kraju w którym 90-ileśtam procent to katolicy, ale czy nie uważasz, że lekką przesadą jest ta 8 rano z dzwonami? No ja rozumiem jeszcze, że w niedzielę ta 10.30 to może moja fanaberia, że tak długo śpię w weekend, spoko nie ma sprawy...No ale gdy mam dzień wolnego w tygodniu i budzę się o 8 przez dzwony, to uważam to właśnie za brak szacunku.
Masz rację żeby pójść do księdza pogadać, ale myślałem, że skoro zajął on stanowisko i zachęcał do konkretnej wymiany zdań tu na forum, to i myślałem, że doczekam się odpowiedzi na moje konkretne sformułowania.
myślałem, że skoro zajął on stanowisko i zachęcał do konkretnej wymiany zdań tu na forum, to i myślałem, że doczekam się odpowiedzi na moje konkretne sformułowania.
Niestety cudów nie ma- zwłaszcza, jeżeli chodzi o dialog z tą parafią.
Zwykłe bicie piany i tyle.
Co do głośników, to były uruchomione tylko 2 razy: na Pierwszą Komunię świętą i na Rocznicę. Jeśli jest jakąś większa uroczystość w kościele i ludzie się nie mieszczą, to proszą o włączenie głośników na zewnątrz. Poza tym, gdybysmy chcieli tak podchodzić do sprawy, to wszelkie festyny i koncerty powinny odbywać się bez nagłośnienia, bo przeszkadzają innym.
Co do dzwonów, są one wyznacznikiem pory dnia, (ostatnio rozmawiałem z jedną osobą, która mówi, że jak słyszy dzwony, to wie, że musi wychodzić do szkoły), ale także wzywają wiernych na Mszę św. i na modlitwę (również znam osoby, które na głos dzwonów, szykują się do kościoła). Dzwony mają spełniają funkcję informującą, aby wierni mogli przyfotować się do Mszy św.
Ponadto, jak to napisał Ricky, są również elementem tradycji, a tradycję nalezy pielęgnować Od wielu wieków tam, gdzie był kościół, biły dzwony i to się nie zmieni. Ciekaw jestem, czy niedługo pojawią się petycje w Krakowie, aby nie grać Hajnału Mariackiego (też jest tradycją), albo czy mieszkańcy Oliwy nie będą zaskarżać nowożeńców i gości wyjeżdżających z Katedry, że trąbią wyjeżdżając z placu kościelnego. Może też zabronimy strzelania w noc Sylwestrową, przecież wszyscy wiedzą kiedy jest północ (nie trzeba więc odliczać Nowego Roku), a wiele osób chce o tej godzinie spać (osoby w podeszłym wieku i dzieci).
Na tym forum pojawiło się wiele wypowiedzi dotyczących hałasu: pani chodząca na szpilkach w mieszkaniu, samochody przejeżdżające koło domów, samoloty przelątujące nad naszymi domami, strzyżenie trawników o 6 rano. Do tego dochodzą dzwony. Nie jest to złośliwość księży czy też innych wierzących - to jest tradycja i coś, co składa sie na nasze codzienne życie. Przez ostatnich kilka miesięcy hałas powodują budowlańcy i ciężki sprzęt przy nowobudujących się budynkach na ul. Przemyskiej. Nie podejrzewam nikogo o złośliwość, tak samo jak nie oskarżam pilotów, że na złość nisko latają, albo panów, że na złość strzygą trawnik z samego rana. Każdy wypełnia swoje zadanie; uszanujmy więc pracę i tradycję innych.
Ktoś powie, że Kościół (lub ulubione zdanie pani Joanny - "kler") nie szanuje innych. Odrazu więc odpowiadam na ten zarzut, że wyrazem szacunku i zrozumienia jest to, ze dzwony nie biją w tygodniu ani w niedzielę przed pierwszą Mszą św., czyli o 7:00 (ponoć ktoś słyszy dzwon o 7:00 - np. "Kusmyk", "Asia001", "Drela"). W pozostałe natomiast godziny (których nikt nie jest w stanie wymienić - nikt nie odpisał na moją prośbę, aby wypisac godziny i czas trwania bicia dzwonów), poza 12:00 bije tylko jeden, najmniejszy dzwon i tylko przez minutę. Prosze więc nie pisać nic o braku tolerancji, zadufaniu itd, bo są to fałszywe oskarżenia...
Pani Joanno, zapraszamy do nas. Nie potrafi Pani nawiązać dialogu, tylko pisze o nas w trzeciej osobie, pomimo, ze się odezwałem na forum ("Robią co chcą i nic więcej się nie liczy", "Wszystko narzucają i wszystkiemu mamy się podporządkować!!"). A dzwony o 6:00 rano to może się Pani przyśniły, albo przesłyszały ("Walą każdego dnia- w dzień powszedni, niedzielę i święta począwszy od godziny 6.00- nie zwracając uwagi na nikogo i nie licząc się z nikim."). U nas dzwonią nie biją o 6:00 rano (jeden wyjatek w roku - Rezurekcja). _________________ ks. Sylwester
Mieszkam na Zakoniczynie, na 5 Wzgorzach i dzisiaj rano tez slyszalam u nas bicie dzwonow U nas nie jest to uciazliwe, bo mieszkamy dosc daleko, ale jednak je slychac.
Zakoniczyn i 5 wzgórz to dwie różne dzielnice...
Z tego co wiem, to słychać tam bardziej dzwony z Łostowic _________________ ks. Sylwester
nikt nie odpisał na moją prośbę, aby wypisac godziny i czas trwania bicia dzwonów)
Ksiądz posuwający się do kłamstwa, dobrze widzę? Przecież napisałem kilka postów wyżej kiedy kościół zafundował mi pobudkę: niedziela godzina 10:40 oraz dzień powszedni godzina 8:00. O ile weekend jeszcze jakoś jestem w stanie zrozumieć, że 10:40 to moja fanaberia długiego spania, o tyle może mam księdzu podziękować, że w dni powszednie dzwony biją o godzinie 8, a nie już o 7? To ma być jakiś żart, albo wyraz szacunku wobec tych którym te dzwony przeszkadzają?
I dlaczego używa ksiądz nawiązań do dzwonów znajdujących się w historycznym centrum miasta (patrz: hejnał krajowski)? Naprawdę jest ksiądz tak krótkowzroczny, że nie widzi tej "subtelnej" różnicy w biciu dzwonów w historycznym centrum miasta, a biciu na spokojnym osiedlu mieszkaniowym? Naprawdę jest ksiądz tak krótkowzroczny, że porównuje festyn, który odbywa się raz na pół roku / kwartał do codziennego budzenia mieszkańców o 8 rano??
Co do dzwonów, są one wyznacznikiem pory dnia, (ostatnio rozmawiałem z jedną osobą, która mówi, że jak słyszy dzwony, to wie, że musi wychodzić do szkoły), ale także wzywają wiernych na Mszę św. i na modlitwę (również znam osoby, które na głos dzwonów, szykują się do kościoła). Dzwony mają spełniają funkcję informującą, aby wierni mogli przyfotować się do Mszy św.
Rozumiem że według naszego kościołą wierni nie mają zegarków dlatego potrzebują sygnału dzwiękowego
ks.Sylwester napisał:
Od wielu wieków tam, gdzie był kościół, biły dzwony i to się nie zmieni.
Czyli koniec dyskusji
ks.Sylwester napisał:
Ktoś powie, że Kościół (lub ulubione zdanie pani Joanny - "kler") nie szanuje innych.
A szanuje skoro i tak się to nie zmieni?
ks.Sylwester napisał:
poza 12:00 bije tylko jeden, najmniejszy dzwon i tylko przez minutę.
A bicie co godzinę wyznaczające pełną godzinę?
A korzystając z okazji (wiem, wiem zaraz inni się oburzą że już ten temat był ale spróbuję).
Dlaczego nasz kościół wybudowany z naszych skłądek nie zapytał SWOICH parafian czy chcią mieć nadajniki telefoni komórkowej na wieży?
Dlaczego nasz kościół wybudowany z naszych skłądek nie zapytał SWOICH parafian czy chcią mieć nadajniki telefoni komórkowej na wieży?
Ja chcę, dzięki tym nadajnikom mam ładny zasięg sieci Play Uważam, że opłaty które uiszcza sieć pomagają w budowie, utrzymaniu kościoła, parafii. Wątek na ten temat zdechł, więc czemu poruszasz ten temat w wątku o dzwonach ? Czyżby dlatego że jedno i drugie znajduje się w wieżach ? _________________ http://www.youtube.com/user/kalinowski11?gl=PL&hl=pl#g/u
Czyżby dlatego że jedno i drugie znajduje się w wieżach ?
TAK
A po za tym mieszkam w bezpośrednim sąsiedztwie i ci co mieszkają dalej proszę o cisze (to też dotyczy dzwonów).
kalinowski11 napisał:
Uważam, że opłaty które uiszcza sieć pomagają w budowie, utrzymaniu kościoła, parafii.
I ciekawy jestem czy opłaty te faktycznie idą do kasy NASZEJ parafii. Z tego co wiem to chyba nasza parafia za dużo z tego nie ma. no chyba że się mylę.
nikt nie odpisał na moją prośbę, aby wypisac godziny i czas trwania bicia dzwonów)
Ksiądz posuwający się do kłamstwa, dobrze widzę? Przecież napisałem kilka postów wyżej kiedy kościół zafundował mi pobudkę: niedziela godzina 10:40 oraz dzień powszedni godzina 8:00.
Zaraz zostanę jeszcze oskarżony o oszustwo. Kto tu mówi o kłamstwie? To chyba trochę przesada. Poprosiłem o wypisanie wszystkich godzin i czasu bicia dzwonów, a nikt tego dokładnie nie napisał, więc proszę mnie nie oskarżać o kłamstwo, bo to nie na miejscu... _________________ ks. Sylwester
nikt nie odpisał na moją prośbę, aby wypisac godziny i czas trwania bicia dzwonów)
I dlaczego używa ksiądz nawiązań do dzwonów znajdujących się w historycznym centrum miasta (patrz: hejnał krajowski)? Naprawdę jest ksiądz tak krótkowzroczny, że nie widzi tej "subtelnej" różnicy w biciu dzwonów w historycznym centrum miasta, a biciu na spokojnym osiedlu mieszkaniowym? Naprawdę jest ksiądz tak krótkowzroczny, że porównuje festyn, który odbywa się raz na pół roku / kwartał do codziennego budzenia mieszkańców o 8 rano??
Powtórzenie slowa "krótkowzroczny" bardzo mi pomogło w uchwyceniu tego, co jest najważniejsze w Pana wypowiedzi. Mimo wszystko nie zgadzam się jednak z tym określeniem. Gdybym byl krótkowzroczny, to nie podawałbym przykładów spoza naszego osiedla.... Co więcej, myślę, że ono nie pasuje. "Krótkowzroczność" w sensie przenośnym to inaczej "nieumiejętność przewidywania" lub "brak zdolności przewidywania", ale proszę nie szukać innych określeń - przyjmuję je.
Co do historycznego centrum miasta (patrz Kraków) tam też przecież żyją ludzie, śpią do późna w niedziele i święta, mają dzieci itd. Wynika z tego, że problemem nie jest samo bicie dzwonów, ale to, gdzie biją i komu przeszkadzają. _________________ ks. Sylwester
Poprosiłem o wypisanie wszystkich godzin i czasu bicia dzwonów, a nikt tego dokładnie nie napisał
Właśnie chodzi o to, że napisałem parę postów wyżej, proszę zapoznać się z treścią postów przed sformułowaniem, że i tak nikt nic nie napisał.
ks.Sylwester napisał:
Co do historycznego centrum miasta (patrz Kraków) tam też przecież żyją ludzie, śpią do późna w niedziele i święta, mają dzieci itd. Wynika z tego, że problemem nie jest samo bicie dzwonów, ale to, gdzie biją i komu przeszkadzają.
Widać, że dawno ksiądz nie był w Krakowie. Tak się składa, że w Krakowie byłem w zimę 2011 i w lato 2009 i proszę mi wierzyć, że ruch turystyczny na Rynku jest tak duży, że spokojnie zagłusza hejnały i inne zakłócenia. Ponadto na Rynku zdecydowana większość mieszkań zajmowana jest przez biura i hostele, a nie mieszkańców. A jeszcze inna sprawa, że już prosiłem o rozdzielenie kwestii centrów miast z spokojnymi osiedlami jakim jest np Ujeścisko. Kupując mieszkanie np. na Długiej naturalnym jest, że w lato czeka mnie wzmożony hałas powodowany ruchem turystycznym, a do tego pełno innych hałasów: komunikacyjny, czy chociażby dzwony.
Nie chcąc kontynuować zbędnych dywagacji miałbym koniec końców prostą prośbę - czy szanując innych mieszkańców, którym nie jest potrzebna tradycja dźwięku dzwonów można liczyć ze strony Parafii na używanie dzwonów po godzinie 9-10? Myślę, że używanie dzwonów po 9-10 również może w doskonały sposób kontynuować tradycję, a będzie to już nieco bardziej ludzka pora. Pytanie i prośba bardzo prosta i czytelna i bardzo bym prosił o ustosunkowanie się do niej.
Pozdrawiam
Pani Joanno, zapraszamy do nas. Nie potrafi Pani nawiązać dialogu, tylko pisze o nas w trzeciej osobie, pomimo, ze się odezwałem na forum
Nie sądzę, aby moje osobiste pojawienie się u Państwa miało cokolwiek zmienić. Poza tym widać nastawienie parafii do jakiejkolwiek zmiany w swoim postępowaniu... To jest tradycja i tak ma pozostać. Po rozmowach przeprowadzonych na forum widać, że to zwykłe bicie piany i nic nie ulegnie zmianie. Argumenty forumowiczów- mieszkańców osiedla zostały podważone i odrzucone.
Jak już ksiądz napisał:
ks.Sylwester napisał:
Co do dzwonów, są one wyznacznikiem pory dnia, (ostatnio rozmawiałem z jedną osobą, która mówi, że jak słyszy dzwony, to wie, że musi wychodzić do szkoły), ale także wzywają wiernych na Mszę św. i na modlitwę (również znam osoby, które na głos dzwonów, szykują się do kościoła). Dzwony mają spełniają funkcję informującą, aby wierni mogli przyfotować się do Mszy św.
Ponadto, jak to napisał Ricky, są również elementem tradycji, a tradycję nalezy pielęgnować Od wielu wieków tam, gdzie był kościół, biły dzwony i to się nie zmieni.
Jak dla mnie informacja ZWROTNA JEST JASNA, KLAROWNA I NIE WYMAGAJĄCA wyjaśnienia. Tak jest i będzie. Koniec. Kropka.
ks.Sylwester napisał:
Ktoś powie, że Kościół (lub ulubione zdanie pani Joanny - "kler") nie szanuje innych.
Ponadto, jakby ksiądz prześledził wątek-to wiedziałby, że Duchowieństwo, także kler (łac. clerus z gr. kléros) - część społeczeństwa danego kraju będąca kapłanami określonego Kościoła. nie jest niczym obrażliwym a ponadto ze względów na księdza wcześniejszą wypowiedź i najwyraźniej upomnienie- zaniechałam takowego na rzecz " kościoła', "parafii".
Poza tym w tym, co ksiądz napisał
ks.Sylwester napisał:
Na tym forum pojawiło się wiele wypowiedzi dotyczących hałasu: pani chodząca na szpilkach w mieszkaniu, samochody przejeżdżające koło domów, samoloty przelątujące nad naszymi domami, strzyżenie trawników o 6 rano. Do tego dochodzą dzwony. Nie jest to złośliwość księży czy też innych wierzących - to jest tradycja i coś, co składa sie na nasze codzienne życie. Przez ostatnich kilka miesięcy hałas powodują budowlańcy i ciężki sprzęt przy nowobudujących się budynkach na ul. Przemyskiej. Nie podejrzewam nikogo o złośliwość, tak samo jak nie oskarżam pilotów, że na złość nisko latają, albo panów, że na złość strzygą trawnik z samego rana.
również nie doszukiwałabym się złośliwości, ponieważ są pewne elementy dnia codziennego, codziennej rutyny pracy- któych zmiana jest niemożliwa, tudzież nie wykonalna czasowo.
Jestem w stanie również zrozumieć, że nie żyjemy w Tybecie i nikt kołatką nie będzie wzywał na mszę-ale mając na uwadze zmiany czasowe, pokoleniowe i społeczne należałoby nawet ściszyć dźwięk dzwonów. Myślę, że wtedy ogólne relacje uległyby poprawie. Już nie żądam całkowitego zdemontowania dzwonów- gdyż potrafię uszanować ludzi, którzy tego chcą i którym zależy na "tradycji bicia dzwonów".
Konsensusem wypowiedzi księdza jest fakt, iż...
ks.Sylwester napisał:
Od wielu wieków tam, gdzie był kościół, biły dzwony i to się nie zmieni.
Więc niech te bicie w dzwony będzie chociaż uciszone- dostosowane do osiedla mieszkalnego.
Pozdrawiam serdecznie.
Mieszkam na Zakoniczynie, na 5 Wzgorzach i dzisiaj rano tez slyszalam u nas bicie dzwonow U nas nie jest to uciazliwe, bo mieszkamy dosc daleko, ale jednak je slychac.
Zakoniczyn i 5 wzgórz to dwie różne dzielnice...
Z tego co wiem, to słychać tam bardziej dzwony z Łostowic
No raczej nie z Lostowic Na Hossie (os. polozone na gorce Porebskiego) slychac dzwony z Waszego kosciola.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.